poniedziałek, 30 grudnia 2013

APOKALIPSA SAMOTNOŚCI - PULSE Kiyoshiego Kurosawy ( Cz.II )





Tak naprawdę duchy i ludzie są tacy sami, nie ważne czy są martwi czy żywi.
/cytat z filmu /

  
Film Kurosawy zaliczany jest nieco na wyrost do techno-horrorów spod znaku „The Ring-Krąg” Hideo Nakaty, czy też „Nieodebranego połączenia” Takashiego Miike. Przypomnijmy, że w wymienionych filmach istoty nadprzyrodzone wykorzystywały technologię (telewizor, kasetę wideo, telefon komórkowy) jako sposób na ingerencję w świat materialny a także jako narzędzie zemsty.  W „Pulsie” komputer jest co prawda wykorzystywany przez duchy w formie „bramy” umożliwiającej im przedostanie się do wymiaru ziemskiego, lecz żaden z nich nie pragnie się mścić. Ich obecność generuje kilka niesamowitych, przerażających scen - to prawda.  White określa „Puls” nawet mianem najstraszniejszego horroru w dorobku Kurosawy (1) a David Kalat, autor monografii poświęconej zjawisku J-horroru, w humorystycznym tonie stwierdza: „Obejrzysz raz a już nigdy nie będziesz w stanie spojrzeć na zwykłą tłustą plamę nie doznawszy koszmarów”(2) (aluzja do plam pozostawianych na ścianach przez zmarłych bohaterów). Lecz mimo obecności duchów i grozy, „Puls” nie jest techno-horrorem w znaczeniu jaki można by przepisać obrazom Nakaty, Miike, czy wielu innych reżyserów. Autorzy „The Midnight Eye Guide to New Japanese Cinema” słusznie podkreślają, że Kurosawa „nie karmi” widzów strachem przed technologią, lecz wskazuje na niebezpieczny kierunek, w którym ona zmierza, negatywnie wpływając na jednostkę i społeczeństwo(3).

niedziela, 22 grudnia 2013

APOKALIPSA SAMOTNOŚCI - PULSE Kiyoshiego Kurosawy ( Cz. I.)



() choć może i żyjemy w obszarach fizycznie zatłoczonych, egzystencjalnie często znajdujemy się samotni i zagubieni w pustej przestrzeni.

/Kiyoshi Kurosawa, wywiad dla 
„Outlaw of Masters Japanese Cinema” Chris D./



Samotny statek wtopiony w bezkres morza. Oto jedno z pierwszych ujęć, otwierające jeden z najbardziej niezwykłych filmów grozy w dziejach gatunku - „Puls” (2001) Kiyoshiego Kurosawy. Sfilmowane z helikoptera, z ogromnej wysokości ujęcie towarowego statku przemierzającego pustkę oceanu w nieznanym celu i kierunku jest obrazem-mottem historii przedstawionej w filmie japońskiego reżysera. Ujęcie otoczonego przez ogrom wody statku konotuje bowiem skojarzenia z z zagubieniem, osamotnieniem, pustką – które w późniejszej narracji stanowić będą dominujące motywy, znajdując niezwykle przejmujące i wnikliwe rozwinięcie zarówno na poziomie fabuły, jak też specyficznego stylu. Warto jednak zaznaczyć na początku, że postrzeganie „Pulsu” jedynie przez temat wyobcowania, zaniku międzyludzkich relacji, czy też niemożność porozumienia, jest mimo wszystko zubożeniem głębi obrazu twórcy „Kuracji” (1997). Niemniej w tej analizie to właśnie na problematyce wielkiejmiejskiej samotności i alienującej roli technologii w życiu mieszkańców wielkich metropolii skupię swą uwagę. Wybieram tę tematykę w bogatym w poruszane kwestie filmie Japończyka, także z tej przyczyny, że to właśnie ona czyni obraz Kurosawy czymś więcej niż jeszcze jedną opowiastką o duchach w J-horrorowym stylu. Smutek „Pulsu” nie przybiera formy przygnębienia, jak w innych zanalizowanych przeze mnie w dziale „Kino boli” filmach, ale wydaje się, że choć jest mniej dobitny, to drąży równie głęboko a może nawet głębiej. Opowiada o doświadczeniu samotności, które w mniejszym lub większym stopniu jest udziałem każdego z nas.

sobota, 14 grudnia 2013

ANGEL DUST (Enjeru dasuto, Japonia, 1994)



Angel Dust (1994) on IMDb

O co chodzi?

W każdy poniedziałek punktualnie o godzinie 18.00 w tokijskim metrze popełniane są morderstwa. Nieuchwytny zabójca, wykorzystując tłum podróżnych, wstrzykuje młodym kobietom śmiertelną truciznę. Do sprawy seryjnego zabójcy skierowana zostaje doktor psychologii Setsuko Suma, specjalistka w zakresie psychopatologicznych osobowości. Psycholog posiada także rzadki rodzaj empatii pozwalającej jej utożsamić się z umysłem zabójcy. Śledztwo okazuje się wyjątkowo trudne, a „dar” Setsuko jeszcze bardziej utrudnia jej prowadzenie sprawy. Tymczasem przybywa ofiar i dr Suma zwraca się o pomoc do swego byłego męża dr Aku Reia, eksperymentującego na umysłach pacjentów. Aku udziela kilku wskazówek Setsuko, ale jednocześnie kobieta coraz bardziej zaczyna podejrzewać ex-męża, że jest odpowiedzialny za zbrodnie. Eksperymenty dr Reia służą w istocie zdobyciu kontroli nad umysłem pacjenta. Setsuko ma przeczucie, że Aku kontroluje także jej, coraz bardziej skołatany, umysł. Nic nie jest pewne, poza tym, że kolejną ofiarą seryjnego mordercy ma stać się dr Suma.

niedziela, 8 grudnia 2013

ILLUSION OF BLOOD (Yotsuya Kaidan, Japonia, 1965)


Yotsuya kaidan (1965) on IMDb


O co chodzi?

Oiwa jest żoną zubożałego samuraja, Iyemona - ronina, który by zarobić na rodzinę i siebie trudni się wyrabianiem parasolek. Interes idzie słabo, na dodatek ojciec Oiwy również bezpański samuraj, zmusza Oiwę i jej siostrę Osode do prostytuowania się. Iyemon jest przeciwny takiemu traktowaniu jego żony. Gdy teść jeszcze oskarża go o kradzież pieniędzy, porywczy Iyemon dobywa katany i zabija ojca Oiwy. Tymczasem służący Iyemona, Naousuke, dybiący na cnotę Osode zabija jej narzeczonego. Wspólnie, by oddalić od siebie podejrzenia, podrzucają trupy do domu teścia, pozorując brutalne, podwójne morderstwo. Naosuke zbliża się do Osode, bo przyrzeka pomścić śmierć jej ojca i narzeczonego. Iyemon sprowadza do domu Oiwę, ale marzy mu się służba u potężnego daimyo a nie niańczenie żony i dziecka oraz zajmowanie się tak niegodnym samuraja zajęciem jak wyrabianie papierowych parasolek. Gdy jeden z miejscowych samurajów pragnie oddać rękę swej córki Iyemonowi i na dodatek zarekomendować go na dworze pana, ten czuje, że losu się do niego uśmiechnął. Na przeszkodzie stoi jednak żona Oiwa. Wraz z przyszłym teściem i jego kochanką oraz za wiedzą Naosuke Iyemon podaje cierpiącej z powodu słabego zdrowia Oiwie „lekarstwo”. W istocie jest to trucizna straszliwie oszpecająca twarz. Tak straszliwie, że gdy Iyemon spotyka małżonkę, przerażony wbija jej miecz w serce. Zabija także Koheia, pomocnika masażysty. Oba ciała przybija do drzwi i wyrzuca do rzeki, w okolicy zaś rozpowiada, że Oiwa uciekła razem z Koheiem. Gdy nic już nie stoi na drodze śmiałych planów Iyemona, duch okrutnie zamordowanej żony powraca zza światów upominając się o sprawiedliwość.